Dawid Pietrucha objął stery gminy Cedry Wielkie zaledwie rok temu, wchodząc do lokalnej polityki bez bagażu doświadczeń – ale i bez politycznych długów. Choć trudno jeszcze mówić o spektakularnych sukcesach, nowy wójt stawia na cierpliwość, konsekwencję i budowanie zaufania od podstaw. W rozmowie z nami podsumowuje swój pierwszy rok urzędowania, zdradza, co udało się osiągnąć, a co jeszcze przed nim – i dlaczego czasem warto robić mniej widowiskowo, ale za to solidnie.
– Na początku maja 2024 roku został Pan zaprzysiężony na wójta gminy Cedry Wielkie. Myślę, że jest to doskonały czas, by podsumować pierwszy etap Pańskiej przygody z samorządem lokalnym.
– W ciągu pierwszego roku nauczyłem się, że długa jest droga od pomysłu do realizacji. Minęło za mało czasu, by chwalić się konkretnymi osiągnięciami. Myślę, że na nie będziemy musieli jeszcze chwilę zaczekać. Niedawno od doświadczonego samorządowca usłyszałem, że potrzeba 2–3 lat na dopasowanie odpowiedniego zespołu współpracowników, aby wykonać autorskie projekty nowego wójta i by urząd mógł pracować jak dobrze naoliwiona maszyna.
– Ale mimo to jako jedyny nowy wójt w powiecie gdańskim, niemający żadnego doświadczenia w lokalnej polityce, zatrzymał Pan wszystkim pracowników urzędu, którzy współpracowali z poprzednikiem. Czy ta decyzja okazała się słuszna?
– Na pewno pomogła w mojej pracy. Urząd nie może przestać pracować. Urząd można porównać do jadącego pociągu, w którym tak naprawdę – w trakcie jazdy – zmienił się tylko maszynista. Po moim poprzedniku przejąłem pewne zobowiązania i mieszkańcy będą mnie rozliczać z ich realizacji. Na pewno pomaga mi w tym doświadczony zespół pracowników.
– Powiedział Pan, że na wielkie sukcesy będziemy musieli jeszcze trochę poczekać. W takim razie nad czym Pan pracuje teraz?
– Pracujemy nad usprawnieniem funkcjonowania cedrowskiej przychodni zdrowia. Aby poznać oczekiwania mieszkańców, udostępniliśmy ankietę, dzięki której dowiadujemy się o potrzebach pacjentów. Nie są one dla mnie żadnym zaskoczeniem, bo mówiło się o nich od dawna. Już sama liczba wypełnionych ankiet świadczy o tym, że zainteresowanie tym tematem jest duże. Podobną ankietę przeprowadziliśmy zresztą w sprawie komunikacji.
– Ośrodek zdrowia i komunikacja publiczna to dwa tematy, w które bardzo mocno się Pan zaangażował.
– Nie tylko. Od dłuższego czasu stawiamy na nogi naszą gminną spółkę wodno-kanalizacyjną. Udało się zdiagnozować problem i znaleźć rozwiązanie, by Aqua Cedry nie przynosiła tak dużych strat, a w nieco odleglejszej perspektywie zaczęła nawet przynosić przychody. Od grudnia spółka ma nowego prezesa, który dynamicznie zabrał się za zarządzanie nią. Wystarczyło kilka decyzji i działań, by straty zaczęły zmniejszać się. Uporządkowano chociażby sprawy umów. Zajęto się ściąganiem zadłużeń mieszkańców wobec spółki. Już za kilka tygodni będziemy zmieniać taryfy za odbiór nieczystości, które w tej chwili są zaniżone i – moim zdaniem – niesprawiedliwe. Zyski przynosi zakupiony niedawno beczkowóz. Dzięki związkowi metropolitalnemu uzyskaliśmy mniejszą stawkę za energię elektryczną, a sama spółka Aqua Cedry w roku ubiegłym na energię elektryczną wydała 1 mln zł. Dzięki działaniom naprawczym oraz w związku z nową taryfą zaoszczędzimy nawet 15 proc. W pojedynczych rubrykach są to niewielkie sumy, ale po zsumowaniu wszystkich liczb pojawi się już poważna kwota. Po uporządkowaniu tych spraw będziemy chcieli zainwestować w spółkę, aby poszerzyć zakres jej działalności, co w efekcie przyniesie dodatkowe przychody.
– Jakie inwestycje zakończono w ciągu ostatnich miesięcy?
– Są to zadania, których proces realizacji rozpoczął się jeszcze wtedy, kiedy nie byłem wójtem. Uważam, że ich zakończenie to sukces zespołu urzędników, którzy przygotowali proces inwestycyjny, a ja byłem tylko skromnym koordynatorem tych działań. Uważam, że mieszkańcy bardziej byliby zadowoleni z wykonania większej ilości inwestycji małych i mniej kosztownych, które rozwiązałyby wiele lokalnych problemów. Nie zapominamy jednak o osobach, które czekają na poważne działania. Uważam, że przed ich realizacją musimy przygotować bardzo dobre projekty. Wciąż pracujemy nad projektem przebudowy ulicy Poczty Gdańskiej w Cedrach Wielkich, aby po zakończeniu inwestycji droga spełniała oczekiwania mieszkańców i kierowców. W tym samym celu zmienialiśmy także koncepcję przebudowy ul. Piotra i Pawła w Trutnowach. Inwestycja będzie droższa, ale dzięki temu powiększymy parking przy kościele. Trwają prace nad projektem stadionu w Cedrach Wielkich. W tym przypadku również zmieniliśmy wcześniejszą koncepcję. Inwestycja realizowana jest w systemie zaprojektuj i wybuduj. Całość kosztować ma ok. 4,6 mln zł, a dofinansowanie wyniesie ok. 2,5 mln zł. Będziemy jednak wnioskować o kolejne dofinansowanie i będziemy także rozmawiać z podmiotami prywatnymi, by wsparli to przedsięwzięcie w zamian za reklamę na nowym obiekcie. Zależy nam na tym, aby w przyszłości był to kompleks, który przyciągnie ludzi i być może zapewni naszej gminie emocje sportowe na wyższym poziomie. Oczywiście w tym kontekście, w pierwszej kolejności liczę na rozwój naszych stowarzyszeń.
– W samorządzie Dawid Pietrucha jest zupełnie nowym człowiekiem. Jak przyjęli Pana do swojego grona starzy wyjadacze polityczni?
– Uważam, że polityka nie powinna mieć znaczenia na poziomie samorządu gminnego. W rozmowach z innymi wójtami bazuję na ich doświadczeniu, słucham ich rad z otwartym umysłem. Z sąsiadami rozmawiamy o działaniach, w których możemy sobie wzajemnie pomóc. Nie chcę uchodzić za zwolennika którejś opcji politycznej. Mam nadzieję, że przez to gmina Cedry Wielkie nie będzie pomijana przy podziale środków unijnych albo rządowych. Zdaję sobie sprawę, że kiedyś mogę na tym stracić, ale pewnych zasad będę się trzymał.
– Jak bardzo praca wójta zmieniła Pana życie rodzinne?
– Wcześniej prowadziłem własną firmę, gdzie też miałem nienormowany czas pracy. Zdarza się, że praca wlewa się też do naszego domu, w którym z żoną rozmawiamy na pewne tematy. Praca wójta potrafi być męcząca, ponieważ obowiązków jest dużo, a zdarza się, że żona udziela mi trafnych podpowiedzi. Czasami nie mam wolnej chwili dla siebie, ale nie czuję żadnego wypalenia czy znużenia. Wiem, jakie stoją przede mną zadania, ale ja lubię wyzwania i jestem gotowy się ich podejmować.
– Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał: Krzysztof Lubański
W OSTATNIM CZASIE ZAKOŃCZONO
⇒ Budowa chodnika i remont ulicy Kasztanowej w Koszwałach (Ostatni Grosz),
⇒ Budowa ciągu pieszo-jezdnego w Długim Polu,
⇒ Przebudowa drogi gminnej w Leszkowach,
⇒ Przebudowa ulic Spokojnej i Spacerowej w Cedrach Małych,
⇒ Przebudowa drogi rolnej w Wocławach,
⇒ Remont drogi gminnej w Długim Polu,
⇒ Remont ul. Gdańskiej w m. Wocławy, Koszwały,
⇒ Przebudowa ul. Lema w Cedrach Wielkich.